Trochę Historii...
Miasto ma dość starą historię, gdyż pierwsze wzmianki o osadzie pochodzą z drugiej połowy XIV wieku, a z powstaniem miejscowości wiąże się wiele legend. Symbolem stała się żabka, od pewnego czasu nazwana Kwisią, której różne wizerunki można napotkać w naszym mieście. I gdyby nie stwierdzono w 1739 roku przez specjalną komisję powołaną przez hrabiego Schaffgotscha, a złożoną z lekarzy i fizyków lecznicze działanie wody tryskającej z okolicznych źródeł to nie powstałaby Fortuna. Mieszkańcy ówcześni doszli do wniosku, że warto leczyć ludzi, dlatego zaczęto budować pensjonaty, hotele.
Pensjonat "Fortuna" należy do jednych z najstarszych pensjonatów w naszym mieście, posiada bogatą i niezwykłą historię przedwojenną i powojenną. Pensjonat został utrwalony na wielu fotografiach. Zaraz po wojnie w 1945 roku wznowił działalność , w 1948 został przekazany Funduszowi Wczasów Pracowniczych, wówczas przybywali i leczyli się ludzie z całej Polski.
W grudniu 2011r minęło 20 lat od kiedy jest prowadzony przez nowego właściciela Jana Piotrowskiego. Stworzone zostały wyjątkowe miejsca o wysokim standardzie i niezapomnianej atmosferze. Jan Piotrowski starał się przez te lata stworzyć miejsce, w którym dobrze poczuje się Gość w każdym wieku. Liczne drzewa, krzewy, rośliny tworzą przez cały rok niezapomniany klimat wokół budynku. Specjalne alejki prowadzą do tajemniczych zakątków, w których wygodnie i swobodnie można odpocząć, grillować przy kominkach z szklanką dobrego napoju, posłuchać na żywo dobrej muzyki, poczuć zapach bzu, jaśminu, rododendronów, świerku, jodły a nawet rajskich jabłek.
A w zimowej scenerii zamówić sanie, dorożkę i przejechać się po okolicach miasta, a wcześniej grillować i zjeść na świeżym mroźnym powietrzu kiełbasę, pstrąga, popić grzanym winkiem. Często można podpatrzeć gospodarza obiektu, jak własnoręcznie wędzi pyszne szyneczki, kiełbaski, boczki dla swoich Gości.
Na stoły Gości trafia również pachnący, własnoręcznie zrobiony według specjalnej receptury smalec, przepyszne dżemy , powidła z owoców własnego sadu, a pani Joli ciasta kuszą każdego niejadka.